środa, 21 grudnia 2011

Aj wkońcu mam wolne.
Praca praktycznie zatwierdzona, czekam tylko co pokaże czas i moja aktualna praca.
Wkońcu świata. Zapach żywej choinki i czas spędzony w domu. Mam nadzieję że odpocznę:)
Kawałek mojej choinki- jak wygląda wasza;>

czwartek, 8 grudnia 2011

PORZUCIŁAM BLOGA TAK SZYBKO, JAK ZACZĘŁAM GO PROWADZIĆ, NIKT NIE JEST IDEAŁEM.

Zakończyłam pisanie pracy zobaczymy, jak oceni ją promotor. Z dnia na dzień jestem coraz bardziej wykończona. Brakuje mi chwil wytchnienia, kiedy to spokojna muzyka, kubek gorącego napoju i widok za oknem powoduje miłe uczucia. Chyba juz mam dość łączenia pracy z dziennymi studiami. 3 lutego wszystko zakończy swoją gre.



Czuję niedosyt. Tak bardzo chciałąbym ponownie poczuć ciepły podmuch wiatru i zapach morza. Usłyszeć szum fal, poczuć ta euforię kiedy wskakujesz do Bałtyku, być znów wolnym człowiekiem bez zmartwień.

czwartek, 20 października 2011

Próbuję załapać codzienny rytm, powoli si przyzwyczajam do braku wolnego czasu.
W styczniu, bądź lutym posmakuje wkońcu wolności mam nadzieję z statusem inżyniera.
Oszczędzam. Powoli dojdę do celu.

niedziela, 9 października 2011

Kolejny weekend za mną, chłod i deszcz to w nim przemawiało.
Czuję się iście jesiennie, dopiero tydzień a ja jestem mega zmęczona...
Jedyny wolny weekend spędzony najczulej, kolejne będą oznaczać pracę.
Dodatkowo ostatni semestr nie zapowiada się tak kolorowo jak poprzednie.

Zakupiłam wymarzoną ramoneskę z h&m, nie jestem zadowolona tym jak na mnie leży...
Mam ogromną chęć kupić coś, niestety muszę oszczędzać...

piątek, 30 września 2011

Przemęczona.
Niektórzy ludzie sprawiają niezmierną przykrość. Nawet Ci najbliżej sercu.
Od wtorku zaczynam rok studencki. NIemal muszę się zmusić aby oswoić się z tą wizją.

Z bólem głowy wcześniej zawitam w swoim małym królestwie, w którym ciepła kołderka otuli mnie jak co wieczór.

czwartek, 29 września 2011

Bardzo dużo się zmienia.
Zaręczona. Najszczęśliwszy człowiek świata.

O rok starsza. Pełna optymizmu.

Pojawił się plan, który z wizją połączenia pracy w pełnym wymiarze czasu daje może 6 godzin wolnego w ciągu tygodnia. Wczesne wyjścia z domu, późne do niego powroty.
Byle do końca stycznia.

poniedziałek, 26 września 2011

Z racji tego że mam urodziny i koleżanka wybierałą się na zakupy pozwoliłam nieco kupić tym bardziej że większość była w przecenie.
T-shirtów nigdy za wiele, kusiły mnie jeszcze inne kolory i zarotna cena 9,95zł.
Mam już czarny kardigan niemniej jednak jest nieco schodzony więc trzeba było zaopatrzyć się w nowy, a buty rewelacyjne na spacer w zaspach śniegu:)

Lakiery zakupione nieco wcześniej, jednak kolory kuszą i idealnie komponują się w jesiennych stylizacjach. Zastanawiam się jednak nad żelami, mając dzienne studia i pracę w dziennym wymiarze cięzko bęfdzie znaleźć czas dla siebie.

Dobrze że to tylko pół roku.
Ostatnie, może nie, zobaczymy:)

sobota, 24 września 2011

zakochana

W głosie tej dziewczyny ma niezwykle zachwycający głos jak dla mnie.
Idealne połączenie barwy i talentu pozwala mi przetrwać 6-godzinną zmianę, po której czeka mnie nieokiełznane uczucie szczęścia.

piątek, 23 września 2011

Jak mnie niektórzy denerwują, to nie mam siły ani chęci aby wyrazić w słowach to co czuję gdy się tak zachowują.

W dniu dzisiejszym prawie rozpoczynam weekend, czas w którym znajdę chwilę aby wraz z dziewczętami przywitać kolejną zmiane mojego wieku.
Tak, tak niedługo mam urodziny:)


Z"misiowym" kubkiem żegnam się z wami, aby spędzić miło wieczór.

sobota, 17 września 2011

Brakuje mi słonecznych, beztroskich dni.
Coraz więcej pośpiechu, coraz więcej problemów i nerwów.
Czuję jesień.

Z kubkiem w ręku kończę kolejny nerwowy dzień.

piątek, 9 września 2011

Zmeczona, niewyspana i zarazem pełna nowych pomysłów.
Jutro kolejny dzień 12-godzinnej pracy.
Niecierpię pracujących sobót.

wtorek, 6 września 2011

poniedziałek, 5 września 2011

Tęsknota

Każdego dnia tęsknię coraz bardziej za chwilami spędzonymi w bliskości fal i szumu morza. każdego dnia pragnę ściągnąć buty i pobiec jego brzegiem aż do momentu kiedy one zanurzą się w chłodnym Bałtyku.

Nie wierzę że znów nadchodzi jesień. Za szybko, za szybko zbliża się okres kolejnego semsetru, pełnego natłoku zajęć zarówno w szkole jak i w pracy. Ciągle analizuje moją przyszłość.

Czy ktoś kiedyś wygrał w totka??
Chciałabym to uczynić.

Miłej nocy życzę.

piątek, 2 września 2011

**

Dzień dzisiejszy minął niepostrzeżenie, to już wrzesień niestety zawitał do nas zbyt szybko. Bynajmniej dla mnie. Opróżniam szafę, próbuję leczyć sie z zakupoholizmu.
Mimo to codziennie wertuję niezliczone ilości stron, zakładek portali z odzieżą.
Wczoraj z moją miłością wykonaliśmy najlepszą pizzę jaką dotychczas zdarzyło mi się zjeść, sos również był nieziemsko smaczny. Jedynie przekonanie,że liczne kalorie skusiły mnie do nieopędzlowania pełnej formy.

Wciąż zastanawiam się czy warto, czy warto zdobyć tytuł magistra, czy warto poświęcić kolejne dwa lata na naukę. Mam pół roku aby podjąć decyzję.

Misiowy kubek również w dniu dzisiejszym towarzyszy mi przed snem.

czwartek, 1 września 2011

Jesień

Powróciłam z wieczornego spaceru, zmarzłam.
Witam jesienną aurę znów w mym i waszym świecie.
Proszę o jeszcze parę promieni słonecznych. Niesttey nie jestem gotowa na spadajace liście, i zimne wieczory z kubkiem czekolady.

wtorek, 30 sierpnia 2011

next day.

Każdego wieczoru mam niedobór energii, która niezwykle by mi się przydała.
Zakupiłam kolejną rzecz. Czy jest możliwość wyleczenia się z tej przypadłości??
Uwielbiam świeczki w każdej postaci. W praktycznie każdym zapachu, te jednak są dla mnie najlepszym wyborem, dzięki zakręcanym słoiczkom zapach tak szybko nie wietrzeje. Kolorystyka również współgra z moim małym królestwem, w którym staram się wypocząć.

Z "misowym" kubkiem życzę udanego wieczoru

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Today

Siedząc w pracy marzę o odrobinie słońca. 12 godzin w cichym i wyludnionym pomieszczeniu nie pozostawia cienia wątpliwości o konieczności zmiany pracy. Niestety studia się zbliżają i nie ma takiej możliwości.

 Zastanawiam się nad przyszłością, nad wyborem studiów magisterskich, bądź tez zakończenia edukacji na stopniu inżynierskim.

Z kubkiem gorącej herbaty staram się wytrzymać do godziny 21:00, kiedy to zakończę dwunastogodzinny dzień pracy.

wtorek, 23 sierpnia 2011

dzisiaj

Tak brakuje mi lata, promieni słońca każdego dnia, dziś jest słonecznie ale pewnie niedługo się to zmieni.

Dostałam statyw, nie pozostaje nic innego jak zakupić nowy aparat i rozwijać pasje.
Przejżałam swoją szafę, stanowczo za dużo zbędnych rzeczy. Stanowczo za mało tych nowych.
Dzisiejszy dzień wolny, leniuchowanie plus małę plany na popołudnie.

Uwielbiam tego typu kwiaty, które kolorystynką powodują uśmiech na twarzy.

Każdego dnia dziękuję że Cie mam. Nawte nie wiesz jak jesteś ważny.

sobota, 20 sierpnia 2011

Analizuję i przetwarzam.
Pytam czy warto.
Zakupiłam kolejną książkę, szafka pęka w szwach, a ja nadal pragnę nowych słow zamieszczonych na kartkach. Pragnę przeżyć coś niezwykłego.

wtorek, 16 sierpnia 2011

Dzieląc się swoją pasją.
Woda mineralna+miska truskawek= dzisiejszy wieczór przy książce.

live-love-laught



Siedząc w pracy, rozmyślając jak dokończyć pracę inżynierską, przeglądam setki stron, w których znajduje rzeczy zaskakująco piekne.

Kompletuję listę- idzie powoli- niestety, ale z jakim zadowoleniem.

czwartek, 11 sierpnia 2011

*


Moje stopy wciąż stąpają po ciepłym piasku, usta uśmiechają się w blasku promieni słonecznych a oczy cieszą widokiem fal. W uszach wciąż rozbrzmiewa muzyka fal, która koi i relaksuje. Tak bardzo tęsknie za morzem.
Kolejny dzień przeminął, niezauważalnie. Czas na odstresowanie się. Zamykam laptop- zielona herbata i kolejna książka towarzyszą mi  podczas dzisiejszego wieczoru.

środa, 10 sierpnia 2011

zakatarzona

Niestety choroba dorwała nawet mnie. Czuję się iście jesiennie. Gorący kubek w ręku, brak koca i poduszki. Nieprzespana noc.
Zimno, wietrznie i deszczowo na wietrze. Niczym jesienią , kiedy to uwielbiam spadające liście w wazonie obok mojego biurka. Tego widoku na razie mi nie brakuje, pragnę słońca i upałów. I zdrowego ciałka, bez kataru. Do końca pozostały cztery godziny, a ochota na miskę świeżych owoców narasta z każdą sekundą.

Przejrzałam szafę, w której według mnie świeci pustkami, milion rzeczy do zakupu. Miłość do torebek i butów otwiera się na nowo- wzrok kieruje się w stronę stonowanych kolorów, opuszczając wakacyjne tonacje. Lista jest wystarczająco duża, a jesień niedługo się pojawi...
Pozbyłam się jednych wedgsów, poluję na następne...







sobota, 6 sierpnia 2011

Powrót

Powróciłam, pełna energii, wypoczęta. Tylko wizja poniedziałkowej wizyty w pracy nie uszczęśliwia.
Nazbierałam kolejną walizkę wspomnień, które szczętnie zachowam na zawsze.
Pogoda nie zdziałała podziwu, jednak sam klimat przyniósł szczęśliwy czas.
Aktualnie nadrabiam każde zaległowści związane z internetem oraz blogami między którymi "przelatuję".
Dodatkowo poszukuję nowej odzieży- niestety moje uzależnienie.

sobota, 23 lipca 2011

Post na pożegnanie

Nadszedł dzień urlopu, całe dwa tygodnie. Błogie lenistwo, tylko czemu pogoda nie sprzyja?
Pakuję walizki, zabieram ulubione perfumy i uciekam aby złapać (mam nadzieję) trochę słoneczka.
Mam nadzieję,że powróce z dwoma walizkami- jedną którą zabieram aktualnie ze sobą oraz drugą nową, pełną wspomnień.

Jedno z marzeń spełnione- odwiedzę morze dwukrotnie w tym roku. Oby tylko słońce pozwoliło na szaleństwa.

Wczoraj w trakcie pracy wysłałam mojego Pana na zakupy, których nie lubi. Miał kupić botki( o tej porze roku nieosiągalne) bądź też kalosze(szykuję sie na nawałnice deszczu, które występowały w mojej dzielnicy). No i tak obudzony pojechał, wypatrzył i kupił. Sama może bym ich nie wybrała, ale w końcu nie ważne jak wyglądają, istotne że moje nóżki nie zmarzną, a dzięki nim będe mogła kąpać się w morzu nawet w ulewny dzień.

Tak więc życzę wam kolorowych dni,pełnych niezapomnianych wspomnień.

piątek, 22 lipca 2011

gdy pozostaje tylko kubek kawy...

Patrząc na pogodę za oknem trudno uwierzyć,że jest lipiec.
Leje po prostu leje, nic nie jest w stanie opisać mojego niezadowolenia.
W niedzielę wyjazd, a pogoda nie pozostawia cienia możliwości poprawy.
Cały dzień spędzony w pracy nie poprawia humoru, wręcz przeciwnie zmusza do utrzymania oczu szeroko otwartych.
Z kubkiem ciepłej kawy oczekuję 21:00, kiedy to w końcu zacznie się czas wolności.

Siedząc i zastanawiając się nad pakowaniem odwiedzę niezliczoną ilość stron, w których goszczą inspiracje:)

czwartek, 21 lipca 2011

Pojawienie

Czytając wiele blogów od parunastu miesięcy pomyślałam czemu nie spróbować, mimo że natłok zdażeń często nie pozwala na czynności które chcemy dokonać, zaczęłam. Nie wiem czy będzie to dobry początek oraz o czym będe umieszczać posty, jednak na pewno będą sie tutaj pojawiać niezliczone ilości moich myśli, problemów, elementów życia.

Parę słów o mnie:
-studentka, pracująca studentka codziennie biegająca, poszukująca paru godzin dodatkowych w dniu,
-zakochana, po uszy zakochana,  w mężczyźnie pełnym uczucia, namiętności i wielkiej iskierce w oku,
-pasjonująca się fotografią, która niestety zeszła na boczny plan,
-uwielbiająca eksperymenty kulinarne, które niejednokrotnie zadziwiły niejednego osobnika,
-eksperymentująca z modą, o której czyta często w sieci,
-żyjąca muzyką oraz niezliczoną ilością słów zamieszczonych w ksiązkach.

Na dziś chyba wystarczy.