Powróciłam, pełna energii, wypoczęta. Tylko wizja poniedziałkowej wizyty w pracy nie uszczęśliwia.
Nazbierałam kolejną walizkę wspomnień, które szczętnie zachowam na zawsze.
Pogoda nie zdziałała podziwu, jednak sam klimat przyniósł szczęśliwy czas.
Aktualnie nadrabiam każde zaległowści związane z internetem oraz blogami między którymi "przelatuję".
Dodatkowo poszukuję nowej odzieży- niestety moje uzależnienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz