wtorek, 30 sierpnia 2011

next day.

Każdego wieczoru mam niedobór energii, która niezwykle by mi się przydała.
Zakupiłam kolejną rzecz. Czy jest możliwość wyleczenia się z tej przypadłości??
Uwielbiam świeczki w każdej postaci. W praktycznie każdym zapachu, te jednak są dla mnie najlepszym wyborem, dzięki zakręcanym słoiczkom zapach tak szybko nie wietrzeje. Kolorystyka również współgra z moim małym królestwem, w którym staram się wypocząć.

Z "misowym" kubkiem życzę udanego wieczoru

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Today

Siedząc w pracy marzę o odrobinie słońca. 12 godzin w cichym i wyludnionym pomieszczeniu nie pozostawia cienia wątpliwości o konieczności zmiany pracy. Niestety studia się zbliżają i nie ma takiej możliwości.

 Zastanawiam się nad przyszłością, nad wyborem studiów magisterskich, bądź tez zakończenia edukacji na stopniu inżynierskim.

Z kubkiem gorącej herbaty staram się wytrzymać do godziny 21:00, kiedy to zakończę dwunastogodzinny dzień pracy.

wtorek, 23 sierpnia 2011

dzisiaj

Tak brakuje mi lata, promieni słońca każdego dnia, dziś jest słonecznie ale pewnie niedługo się to zmieni.

Dostałam statyw, nie pozostaje nic innego jak zakupić nowy aparat i rozwijać pasje.
Przejżałam swoją szafę, stanowczo za dużo zbędnych rzeczy. Stanowczo za mało tych nowych.
Dzisiejszy dzień wolny, leniuchowanie plus małę plany na popołudnie.

Uwielbiam tego typu kwiaty, które kolorystynką powodują uśmiech na twarzy.

Każdego dnia dziękuję że Cie mam. Nawte nie wiesz jak jesteś ważny.

sobota, 20 sierpnia 2011

Analizuję i przetwarzam.
Pytam czy warto.
Zakupiłam kolejną książkę, szafka pęka w szwach, a ja nadal pragnę nowych słow zamieszczonych na kartkach. Pragnę przeżyć coś niezwykłego.

wtorek, 16 sierpnia 2011

Dzieląc się swoją pasją.
Woda mineralna+miska truskawek= dzisiejszy wieczór przy książce.

live-love-laught



Siedząc w pracy, rozmyślając jak dokończyć pracę inżynierską, przeglądam setki stron, w których znajduje rzeczy zaskakująco piekne.

Kompletuję listę- idzie powoli- niestety, ale z jakim zadowoleniem.

czwartek, 11 sierpnia 2011

*


Moje stopy wciąż stąpają po ciepłym piasku, usta uśmiechają się w blasku promieni słonecznych a oczy cieszą widokiem fal. W uszach wciąż rozbrzmiewa muzyka fal, która koi i relaksuje. Tak bardzo tęsknie za morzem.
Kolejny dzień przeminął, niezauważalnie. Czas na odstresowanie się. Zamykam laptop- zielona herbata i kolejna książka towarzyszą mi  podczas dzisiejszego wieczoru.

środa, 10 sierpnia 2011

zakatarzona

Niestety choroba dorwała nawet mnie. Czuję się iście jesiennie. Gorący kubek w ręku, brak koca i poduszki. Nieprzespana noc.
Zimno, wietrznie i deszczowo na wietrze. Niczym jesienią , kiedy to uwielbiam spadające liście w wazonie obok mojego biurka. Tego widoku na razie mi nie brakuje, pragnę słońca i upałów. I zdrowego ciałka, bez kataru. Do końca pozostały cztery godziny, a ochota na miskę świeżych owoców narasta z każdą sekundą.

Przejrzałam szafę, w której według mnie świeci pustkami, milion rzeczy do zakupu. Miłość do torebek i butów otwiera się na nowo- wzrok kieruje się w stronę stonowanych kolorów, opuszczając wakacyjne tonacje. Lista jest wystarczająco duża, a jesień niedługo się pojawi...
Pozbyłam się jednych wedgsów, poluję na następne...







sobota, 6 sierpnia 2011

Powrót

Powróciłam, pełna energii, wypoczęta. Tylko wizja poniedziałkowej wizyty w pracy nie uszczęśliwia.
Nazbierałam kolejną walizkę wspomnień, które szczętnie zachowam na zawsze.
Pogoda nie zdziałała podziwu, jednak sam klimat przyniósł szczęśliwy czas.
Aktualnie nadrabiam każde zaległowści związane z internetem oraz blogami między którymi "przelatuję".
Dodatkowo poszukuję nowej odzieży- niestety moje uzależnienie.