Patrząc na pogodę za oknem trudno uwierzyć,że jest lipiec.
Leje po prostu leje, nic nie jest w stanie opisać mojego niezadowolenia.
W niedzielę wyjazd, a pogoda nie pozostawia cienia możliwości poprawy.
Cały dzień spędzony w pracy nie poprawia humoru, wręcz przeciwnie zmusza do utrzymania oczu szeroko otwartych.
Z kubkiem ciepłej kawy oczekuję 21:00, kiedy to w końcu zacznie się czas wolności.
Siedząc i zastanawiając się nad pakowaniem odwiedzę niezliczoną ilość stron, w których goszczą inspiracje:)
U nas tez leje,ale tu jest zima, zazdroszcze wszystkim ktorzy teraz jada na urlop, albo moga isc na spacer czy na zakupy.
OdpowiedzUsuńWitaj w Blogarni!
kawa to czasami jedyny ratunek w taką pogodę, gdy wszystkich ogarnia senność.. mimo wszystko, życzę udanego urlopu i poprawy pogody! :)
OdpowiedzUsuń