piątek, 2 września 2011

**

Dzień dzisiejszy minął niepostrzeżenie, to już wrzesień niestety zawitał do nas zbyt szybko. Bynajmniej dla mnie. Opróżniam szafę, próbuję leczyć sie z zakupoholizmu.
Mimo to codziennie wertuję niezliczone ilości stron, zakładek portali z odzieżą.
Wczoraj z moją miłością wykonaliśmy najlepszą pizzę jaką dotychczas zdarzyło mi się zjeść, sos również był nieziemsko smaczny. Jedynie przekonanie,że liczne kalorie skusiły mnie do nieopędzlowania pełnej formy.

Wciąż zastanawiam się czy warto, czy warto zdobyć tytuł magistra, czy warto poświęcić kolejne dwa lata na naukę. Mam pół roku aby podjąć decyzję.

Misiowy kubek również w dniu dzisiejszym towarzyszy mi przed snem.

4 komentarze:

  1. Też kocham pizze:D Z owocami morza mój faworyt:)))
    Kobieto,oczywiście,że warto!Spelniaj swoje ambicje, nie spocznij na laurach:) Idę teraz na2rok,wiec przede mną jeszcze trochę nauki,ale wiem,że idę na mgr,licencjant to słaby tytuł;) Nie daj się lenistwu:p A co studiujesz?

    Fajna marynarka:D Zapraszam do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mniam<3 uwielbiam pizzę :)

    leffcio.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. aaaaa:)To całkowicie inna sprawa:) JEsteś na dziennych i pracujesz?:)Zdolniacha;D A gdzie studiujesz? Wrocław?Legnica?Wałbrzych a może Jelenia Góra?
    Faktycznie,z Krzeszowa widziałam tylko zdjęcia,ale wWambierzycach byłam.Ponoc styl barokowy, a zresztą był dośc powszechny i modny,niewątpliwie budzący zachwyt:D
    W Wambierzycach podobały mi się schody głowne,bardzo wysokie jak na Sanktuarium. Fajnie by wychodziły tam zdjęcia ślubne:)
    MArzy mi się wesele w takich pałacach:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Pizza wygląda pysznie! :) Zdradzisz mi jak robisz ciasto? Bo mi niestety już któryś raz nie wyszło ( z różnych przepisów) i wciąż szukam tego idealnego :)

    OdpowiedzUsuń